Po cichej nocy dżungla zaczęła wracać do życia. Delikatny śpiew ptaków z każdą minutą przybierał na sile, by w końcu zamienić się w istną symfonię. Członkowie wyprawy, jeden po drugim, budzili się z uśmiechami na twarzach, nie mogąc wyjść z podziwu. Amanda była wielką fanką koncertów, zatem taki poranek szczególnie ją ucieszył. Tego typu koncertu jeszcze nie słyszała. Kiedy dżungla nieco przycichła, ekipa zaczęła przygotowywać się do dalszej drogi. Po niespełna pół godzinie wszyscy byli gotowi. Nie tracąc ani chwili dłużej, ruszyli przed siebie. Kate rozejrzała się dookoła i zapytała nieśmiało: "Gdzie jest Roger?".