Dzisiejszy ranek, jak na wrzesień, był wyjątkowo gorący. 22 stopnie, które już teraz pokazywał termometr, zapowiadały niezły upał. Ostatnie dni były całkiem ciepłe, ale wietrzne, dlatego nie było czuć tego gorąca. Anastazja nie mogła przegapić takiej okazji i wybrała się na plażę. Wcześniej morze bez przerwy było wzburzone. "Dziś nie ma fal" - zauważyła i lekko posmutniała. Lubiła chodzić brzegiem i czuć, jak fale uderzają o jej nogi. Wakacje już się skończyły, więc na plaży nie było tłumów. Po krótkim spacerze znalazła dla siebie idealny zakątek. Powoli rozłożyła koc i usiadła. Minęło kilka godzin. Było naprawdę gorąco - dokładnie tak, jak się zapowiadało. Upał powoli stawał się nie do wytrzymania, więc Anastazja postanowiła wrócić do domu. Zabrała swoje rzeczy i poszła.